Postacie historyczne i znane osoby z problemami ze słuchem

Marmed - Aparaty Słuchowe - Badanie Słuchu - Postacie historyczne i znane osoby z problemami ze słuchem

Niedosłuch to globalne i coraz powszechniejsze zjawisko. Szacuje się, że ponad 1,5 miliarda ludzi na świecie cierpi na różnego rodzaju problemy ze słuchem. W samej Polsce co szósta osoba (łącznie ok. 6 – 7 milionów mieszkańców) może mieć trudności z prawidłowym odbiorem dźwięków. 

Niedosłuch nie musi ograniczać możliwości zrobienia kariery w różnych dziedzinach. Ważna jest akceptacja własnych ograniczeń, nie wolno ich ukrywać ani się wstydzić, należy aktywnie poszukiwać rozwiązań, które ułatwią codzienne funkcjonowanie. Znamy wiele przykładów ludzi, którzy mimo utraty słuchu osiągnęli wielkie sukcesy, pokazując, że problemy ze słuchem nie muszą być barierą w realizacji marzeń i ambicji.

Ludwig van Beethoven (1770–1827)

Problemy ze słuchem Beethovena rozpoczęły się w wieku około 26 lat. Początkowo odczuwał szum w uszach, który określał jako „brzęczenie”. Utrata słuchu była postępująca (dwadzieścia lat później stał się praktycznie głuchy) i wpędziła go w depresję oraz izolację. Rozważał nawet samobójstwo, ale nie poddał się, uratowała go pasja do muzyki. Mimo że nie mógł słyszeć dźwięków, posiadał umiejętność wizualizacji muzyki. Pozwalało mu to komponować złożone i innowacyjne utwory. Stworzył swoje największe arcydzieła, w tym IX Symfonię, kiedy był już całkowicie głuchy. 

Posługiwał się tzw. dentafonem wykorzystującym kostne przewodnictwo dźwięków (było to małe okrągłe naczynie wyposażone w membranę, połączoną drutem z kawałkiem drewna. Dźwięki wibrujące w naczyniu przechodziły przez drut, następnie przez drewniany klocek na zęby, a stamtąd przez kość trafiały do ucha środkowego). Zdejmował także nogi fortepianu, aby instrument bezpośrednio dotykał podłogi, na której siedział. Pomagało mu to „usłyszeć” muzykę przez ciało.

Beethoven, mimo swej postępującej głuchoty, nie tylko nie porzucił muzyki, ale wręcz przeniósł swoją twórczość na nowy poziom. Zamiast się poddać, rozwijał nowe metody pracy i wykorzystywał swoją wyjątkową zdolność wyobrażenia dźwięków. Jego przykład pokazuje, że nawet w obliczu poważnych ograniczeń fizycznych można odnosić wybitne sukcesy i pozostawić po sobie nieśmiertelne dzieła.

Thomas Edison (1847–1931)

Wynalazca żarówki, fonografu i kinetoskopu. Twórca pierwszego systemu dystrybucji prądu również zmagał się z problemami ze słuchem przez większość swojego życia. Edison twierdził, że jego niedosłuch pomagał mu w pracy — hałas otoczenia go nie rozpraszał, mógł skoncentrować się na swoich badaniach i eksperymentach. Często mówił, że dzięki głuchocie miał „pokój w głowie”, co ułatwiało mu myślenie i tworzenie. W jednym z wywiadów wspomniał, że „jeśli słyszałbym więcej, prawdopodobnie pracowałbym mniej”. Traktował swój stan nie jako wadę, ale jako coś, co umożliwiało mu większą efektywność.

Starał się znaleźć sposoby na ułatwienie sobie komunikacji. Jednym z jego pomysłów była zmodyfikowana wersja telefonu, którą stworzył z myślą o osobach z problemami słuchowymi, choć sam z niej ostatecznie nie korzystał. Nauczył się czytać z ust — dzięki tej umiejętności potrafił skutecznie funkcjonować w środowisku zawodowym. Była to dla niego główna metoda komunikacji z innymi ludźmi.

Helen Keller (1880–1968)

Ta niezwykła kobieta zmagała się zarówno z głuchotą, jak i ślepotą, ale jednocześnie osiągnęła ogromny sukces jako pisarka, działaczka społeczna i edukatorka. Jej życie jest inspiracją dla wielu osób z niepełnosprawnościami, a jej praca przyczyniła się do poprawy warunków życia osób niewidomych i głuchych na całym świecie.

Była autorką kilkunastu książek i setek artykułów, w których poruszała kwestie związane z życiem osób z niepełnosprawnościami, edukacją i równością społeczną. Podróżowała po świecie, wygłaszając wykłady na temat życia osób niepełnosprawnych i zachęcając do otwartości oraz zrozumienia.

Przełomem w życiu Keller było spotkanie z Anne Sullivan. Dzięki jej wsparciu nauczyła się czytać alfabetem Braille’a oraz porozumiewać za pomocą pisania na maszynie i alfabetem manualnym. Była pierwszą osobą głuchoniewidomą, która ukończyła studia wyższe – w 1904 roku uzyskała dyplom z wyróżnieniem na Radcliffe College (część Uniwersytetu Harvarda).

Marlee Matlin (ur. 1965)

Niesłysząca amerykańska aktorka filmowa i telewizyjna. Za główną rolę w filmie „Dzieci gorszego boga” (1986) zdobyła Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej i Złoty Glob dla najlepszej aktorki w filmie dramatycznym. Straciła słuch w wieku 18 miesięcy w wyniku zapalenia ucha. Komunikuje się głównie za pomocą języka migowego.

Grzegorz Płonka

Polski pianista i uczestnik programu „Mam Talent”, urodził się z głębokim niedosłuchem, który przez wiele lat nie został prawidłowo zdiagnozowany. W początkowym okresie życia sądzono, że ma on zaburzenia ze spektrum autyzmu, co opóźniło właściwą diagnozę oraz interwencję. Dopiero w wieku 14 lat stwierdzono, że jego głównym problemem jest głęboki niedosłuch, który znacząco utrudniał mu rozwój i naukę. W reportażu „Gazety Wyborczej”, którego był bohaterem, tak opowiadał:

– „W wieku 14 lat dostałem aparaty słuchowe. Operacyjnie zlikwidowano mi oczopląs. Parę lat później wszczepiono mi jeszcze implant do ucha. Po raz pierwszy usłyszałem śpiew ptaków w naszym lesie. Nie da się opisać, co czułem. Zrozumiałem, że całe dzieciństwo spędziłem z dala od tego, co w życiu najpiękniejsze. Gdy po raz pierwszy usłyszałem Beethovena, to cały w środku drżałem. Miałem kilkanaście lat. Zasypiałem i budziłem się ze słuchawkami na uszach. Znałem każdy dźwięk „Sonaty Księżycowej” i „Patetycznej”. Beethoven jest surowy, dynamiczny. Nikogo nie obchodzi, że miał problemy ze słuchem, bo był geniuszem”.

Grzegorz Płonka stał się inspiracją dla osób z niepełnosprawnościami, pokazując, że mimo problemów ze słuchem można osiągnąć sukcesy w dziedzinie, która wymaga doskonałej percepcji dźwięków. Jego determinacja i talent muzyczny zdobyły szerokie uznanie, a on sam stał się symbolem wytrwałości i pokonywania barier. Jednocześnie jego losy są przykładem, jak bardzo ważna jest wczesna diagnoza niedosłuchu, odpowiednie wsparcie i prawidłowe leczenie.

Inne znane osoby z problemami słuchowymi

  • Edison Cavani. Urugwajski piłkarz, który częściowo stracił słuch w jednym uchu po urazie. Pomimo problemów ze słuchem kontynuował karierę piłkarską na najwyższym poziomie.
  • Iwona Cichosz. Miss Świata Głuchych 2016, aktorka i aktywistka na rzecz osób głuchych w Polsce. Jest również znana z udziału w programie Taniec z Gwiazdami, gdzie udowodniła, że głuchota nie jest przeszkodą w realizowaniu pasji i marzeń. Wspiera różne inicjatywy mające na celu promowanie integracji osób głuchych.
  • Bill Clinton. Były prezydent Stanów Zjednoczonych. W późniejszych latach życia zdiagnozowano u niego niedosłuch, który częściowo przypisywał hałasowi towarzyszącemu politycznej karierze i głośnym wiecom. Clinton korzysta z aparatów słuchowych.
  • Whoopi Goldberg. Amerykańska aktorka, komiczka i prezenterka, zdobywczyni nagród Emmy, Grammy, Tony i Oscara, cierpi na niedosłuch i nosi aparaty słuchowe.
  • Feliks Pęczarski. Pomimo całkowitej głuchoty rozwijał swój talent artystyczny, stając się jednym z cenionych portrecistów i twórców obrazów o tematyce religijnej w Polsce w XIX wieku. Jego zdolność do precyzyjnego przedstawiania emocji i realistycznych detali w portretach dowodziła, że problemy ze słuchem nie stanowiły przeszkody w rozwijaniu talentu malarskiego.
  • Franciszek Prek. Mimo problemów ze słuchem zapisał się w historii polskiej sztuki jako jeden z ważniejszych malarzy XIX wieku, pokazując, że niepełnosprawność nie musi stanowić bariery w realizacji artystycznych pasji i ambicji.

Radzenie sobie z problemami ze słuchem wymaga zarówno wsparcia technologicznego, jak i społecznego oraz medycznego. Współczesne technologie, takie jak aparaty słuchowe czy implanty ślimakowe, znacznie ułatwiają życie osobom z niedosłuchem, a odpowiednie strategie komunikacyjne i wsparcie bliskich mogą dodatkowo poprawić jakość życia. Praca nad własnym poczuciem wartości i pewnością siebie jest kluczowa. Niedosłuch nie definiuje nas ani nie wpływa na naszą wartość zawodową czy społeczną.

Prof. Henryk Skarżyński zapewnia, że dziś prawie każdej osobie tracącej słuch można pomóc. Jest tylko jeden warunek: trzeba się zgłosić do lekarza specjalisty. Ekspert zapewnia, że taka osoba nie ryzykuje utraty słuchu, jaki jej jeszcze pozostał, ma natomiast szansę odzyskania przynajmniej części tego, co już straciła.