Natura tak zorganizowała ewolucję, aby wszystkie istoty jak najlepiej radziły sobie w otaczających je warunkach życia. Dlatego zmysły poszczególnych gatunków są różnie wykształcone – w zależności od indywidualnych potrzeb ułatwiających przetrwanie. Słuch jest ważny. Zapewnia ludziom i zwierzętom możliwość orientacji w otoczeniu, zdobycia pożywienia, komunikacji z innymi osobnikami oraz wykrywania i unikania zagrożeń. Ucho jest narządem słuchu występującym tylko u kręgowców, a najbardziej jest rozwinięte u ssaków. Człowiek może słyszeć dźwięki w zakresie od 20 do 20000 herców, a najbardziej jest wrażliwy na częstotliwości od 1000 do 3000 herców. Jak to wygląda u innych kręgowców? Jak radzą sobie gatunki niewyposażone w uszy? Poniżej ciekawostki dotyczące słuchu zwierząt.
Słuch zwierząt udomowionych
- Pies. Najlepszy i najwierniejszy przyjaciel człowieka znacznie przewyższa swoich opiekunów pod względem słuchu. Słyszy dźwięki bardzo ciche i z dalszej odległości o częstotliwości nawet ponad 45000 herców – niesłyszalne dla człowieka. Potrafi też uczyć się dźwięków, doskonale zapamiętuje odgłosy kroków poszczególnych osób czy brzmienie silników różnych samochodów. Pies jest także mistrzem w lokalizacji dźwięków, możliwość poruszania uszami pozwala mu skoncentrować słuch w odpowiednim kierunku. Wrażliwość na wysokie dźwięki sprawia, że hałas niektórych urządzeń (np. kosiarki, odkurzacza) jest dla niego nieprzyjemnym doświadczeniem, a nawet może wywoływać ból. Większość psów boi się nagłych i głośnych huków (grzmot pioruna, wybuchy petard czy strzały). Prawdopodobnie ma to również związek z bólem psich uszu, który powodują takie dźwięki.
- Kot. Najbardziej niezależny domownik ma słuch jeszcze lepszy od psa. Bez problemu usłyszy mysz ukrytą w krzakach z odległości 50 metrów.
- Świnka morska. Dobry słuch zawdzięcza czterem zwojom ślimaka (u człowieka są tylko dwa).
- Papużki. Wprawdzie nie słyszą niskich częstotliwości, ale wyższy dźwięk, który człowiekowi wydaje się jednolity, one odbierają jako bardziej urozmaicony.
- Kura. Lepiej słyszy głos kobiet od głosu mężczyzn. Męski głos jest dla niej za niski.
- Koń. Identyfikuje dźwięki dochodzące nawet z odległości czterech kilometrów.
- Gołąb. Najlepiej ze wszystkich zwierząt słyszy dźwięki o bardzo niskiej częstotliwości (tzw. infradźwięki).
Słuch zwierząt dzikich
- Sowa. Uszy sowy płomykówki przystosowane są do precyzyjnego lokalizowania źródła dźwięku nawet w całkowitych ciemnościach i jest bardzo wyczulona na ciche szelesty robione przez małe gryzonie. Myszy, norniki i ryjówki to główne źródło pożywienia dla sów. Rolę małżowiny usznej pełni u niej tzw. szlara, czyli sztywniejsze od innych pióra ułożone promieniście wokół dzioba i oczu. Skupia ona fale dźwiękowe i kieruje je do otworów słuchowych.
- Słoń. Ogromne uszy pozwalają mu słyszeć nawet ruchy chmur. Zawsze wie kiedy zbierają się chmury deszczowe. W osobliwy sposób kontaktuje się z pobratymcami na duże odległości. Tupiąc nogami, wytwarza silne (choć słabo słyszalne) wibracje, które inne słonie mogą odbierać z odległości wielu kilometrów, korzystając z zakończeń nerwowych w stopach i z kostek słuchowych.
- Wąż. Jego kości szczękowe wychwytują drgania podłoża i przekazują je do ucha wewnętrznego. Dobrze słyszy kroki przemieszczających się po ziemi zwierząt (potencjalnych ofiar i drapieżników). Jest głuchy na dźwięki rozbrzmiewające w powietrzu.
- Żaba. Reaguje tylko na odgłosy godowe innych żab. Pozostałe dźwięki jej słuch ignoruje.
- Szynszyla. Zakres słuchu tego zwierzęcia jest bardzo podobny do słuchu człowieka. Naukowcy wykorzystują ten fakt do badania głośności dźwięków powodujących utratę słuchu u ludzi.
- Krokodyl. Podobno posiada słuch umożliwiający mu słyszenie głosów potomstwa dochodzących z jajka.
- Nietoperz. Jest to jedyny, naprawdę latający ssak. Emitowane przez niego ultradźwięki odbijają się od wszystkich przedmiotów i wracają, jako echo, do jego uszu. W ten sposób nietoperz tworzy sobie „mapę dźwiękową”, potrafi „usłyszeć nawet maleńkiego komara i dokładnie określić jego położenie.
- Fenek (lis pustynny). Osiąga długość 30 – 40 centymetrów, a jego uszy dorastają do 15 cm! Ma największe uszy w stosunku do reszty ciała wśród wszystkich kręgowców.
- Delfin. Podobnie jak nietoperz posługuje się echolokacją. Jego czoło wysyła ultradźwięki, które odbite od każdego obiektu powracają jako echo, są odbierane przez szczękę i nerwem słuchowym przesyłane do mózgu. Wprawdzie ma otwory słuchowe po obu stronach głowy, ale nie odgrywają one większej roli w procesie słyszenia delfina.
- Wiewiórka. Podsłuchuje głosy ptaków, dzięki temu może ustalić, czy wyjście z kryjówki będzie bezpieczne.
Wygląda na to, że sporo zwierząt dysponuje lepszym słuchem od człowieka. Jednak nie musimy się martwić. Naukowcom udało się wykazać, że nasza zdolność wychwytywania drobnych różnic w częstotliwościach dźwięków może być większa niż u zwierząt.
Jak słyszą owady?
„Owady mogą mieć uszy niemal na każdej części ciała, z wyjątkiem głowy” – tak Roy Plotnick z University of Illinois opisuje słuch owadów. Np. narząd słuchu konika polnego umieszczony jest na odwłoku, sieciarki – na skrzydłach, a muchówki – pod głową. „Uszy” owadów w niczym nie przypominają uszu kręgowców. Tak naprawdę to tylko czułki z malutkimi włoskami reagującymi na ruchy powietrza. Jednak brak błony bębenkowej, ślimaka i innych atrybutów słuchu nie przeszkadza barciakowi większemu (gatunek nocnego motyla) w utrzymywaniu rekordu świata – rejestruje on dźwięki o częstotliwości do 300000 herców!
Słuch zwierząt. Zastosowanie w technologii i medycynie
Poznanie mechanizmów echolokacji, stosowanych przez nietoperze i delfiny, pomogło w rozwoju sonarów i radarów wykorzystywanych w nawigacji lotniczej i morskiej. Badania nad funkcjonowaniem słuchu u różnych zwierząt inspirują postęp w rozwoju aparatów słuchowych i sposobów leczenia niedosłuchu. Obecnie naukowcy pracują nad stworzeniem systemów naśladujących zdolność sów do lokalizacji źródła dźwięku w ciemności.